Foto: Eddie Slater (Edkam Press Agency)
Kamilla Krajniak & Eddie Slater
Korespondencja z Cardiff
Tomasz Gollob, który po zwycięstwie w Kopenhadze mógł liczyć przynajmniej na awans do finału, po raz kolejny wyjechał ze stolicy Walii rozczarowany. Co gorsza, jego najbliższy rywal w klasyfikacji generalnej, Greg Hancock, tryumfował na brytyjskiej ziemi i przejął prowadzenie w wyścigu o mistrzostwo z 12 punktami przewagi na półmetku cyklu.
Amerykanin w powtórce finału pokonał Duńczyka Nicki Pedersena i zwycięzcę z Cardiff 2010, Australijczyka Chrisa Holdera, żeby po raz drugi w tym roku stanąć na najwyższym stopniu podium. W pierwszej odsłonie finału sędzia Wojciech Grodzki wykluczył Emila Sajfutdinowa za spowodowanie wypadku na drugim łuku. Po nierównym rozpoczęciu wyścigu, Chris Holder wypchnął Sajfutdinowa szeroko na pierwszym łuku, a ten po chwili upadł, choć nawet wielkorotnie ogladając nagranie, bardzo trudno powiedzieć, czy doszło między nimi do kontaktu. W powtórce amerykański weteran wystrzelił po zewnętrznej, pozostawiając Pedersena i Holdera bez szans jeszcze przed zakończeniem pierwszego okrążenia.
Cardiff nigdy nie należało do ulubionych torów Golloba – ostatnio stanął tu na podium w 2001, kiedy po raz pierwszy rozegrano Grand Prix na stadionie Millenium. Na poczatku zawodów wyglądało na to, że Mistrz Świata rozpracował tymczasowy tor, bo wygral swój pierwszy wyścig przed Hancockiem, ale potem tor zamienił się w łamigłówke nie do rozwiązania. Pozycja startowa decydowała o wszystkim: ani jeden wyścig nie był wygrany z wewnętrznej, czerwonej bramki, a pierwsze zwycięstwo z bramki trzeciej (białej) przyszło dopiero po 12 biegu.
Jarek Hampel, który trzy razy wystąpił na podium w Cardiff, tym razem zebrał zaledwie 5 punktów, z czego 3 ze spóźnionego zwycięstwa w biegu dziewiętnastym. Spadek formy Rune Holty trwa, a sytuację dodatkowo pogorszył groźny upadek na startowej prostej w biegu dzisiątym, w którym również Hampel miał awarię silnika.
Przebłyskiem nadziei dla licznych polskich kibiców w ponad czterdziestotysięcznym tłumie był występ Janusza Kołodzieja, który jednak po trzech pierwszych wyścigach, z których zebrał 7 punktów, dwa ostatnie musiał rozpocząć z nieszczęsnej czerwonej bramki i podobnie jak Gollobowi zabrakło mu jednego punktu do awansu do półfinałów.
Choć nastroje dopisywały w zespole Hancocka, Amerykanin nie spoczywa na laurach, pomimo zdrowej przewagi w klasyfikacji generalnej: - Do końca cyklu jeszcze daleko. Jestem bardzo zadowolony ze swojej obecnej pozycji, tak jak każdy byłby w mojej sytuacji, ale przed nami jeszcze daleka droga.
Wyniki FIM Doodson British Grand Prix: 1. Greg Hancock (USA) 20, 2. Nicki Pedersen (Dania) 16, 3. Chris Holder (Australia) 15, 4. Emil Sajfutdinow (Rosja) 13… 9. Janusz Kołodziej 7, 10. Tomasz Gollob 7… 12. Jarosław Hampel 5 …17. Rune Holta 1
Klasyfikacja generalna po 5 z 11 rund: 1. Greg Hancock 80, 2. Tomasz Gollob 68, 3. Chris Holder 57, 4. Jarosław Hampel 53, …11. Janusz Kołodziej 28, …13. Rune Holta 24.
Kamilla Krajniak & Eddie Slater.
|