O swojej polsko?ci przypomnia? publiczno?ci w Cadogan Hall w zabawny sposób Leszek Mo?d?er, przedstawiaj?c muzyków swojego tria, Larsa Danielssona i Zohara Fresco, oraz siebie: – And I’m Leszek M???d??errr and I come from Poland. W sam raz, by zagra? utwory z p?yty Polska. A koncert? Elegancja, precyzja, wra?liwo??, indywidualizm, wirtuozeria – to elementy wyró?niaj?ce styl Mo?d?era, w który znakomicie wpisuj? si? graj?cy z nim muzycy.
Wielkie gwiazdy, znakomite koncerty, owacyjnie przyj?te. „Nowy Czas” nie dotar? co prawda na koncert Tomasza Sta?ki w Barbican Centre, ale krytyk „The Guardian” da? arty?cie pi?? gwiazdek, wi?c niech to wystarczy…
Wielki dzie? w swojej historii prze?ywa?a Jazz Cafe POSK . Z cyklu Tomasz Furmanek Zaprasza na scenie poskowej kawiarni wyst?pi? Micha? Urbaniak, który na ten koncert przylecia? z Nowego Jorku. Legenda polskiego jazzu, który w ci?gu d?ugiej kariery wywalczy? sobie mocn? pozycj? za Oceanem.
Sceptycy w?tpili: – Niemo?liwe. W POSK-u? Muzyk tego formatu? Bilety sprzeda?y si? bardzo szybko, a ci, którzy chcieli zaj?? lepsze miejsce okupowali Jazz Cafe na kilka godzin przed koncertem. (Podobno zarz?d POSK-u zastanawia si?, czy nie lepiej by?oby wycofa? si? z zamiany jednego skrzyd?a o?rodka na mieszkania na rzecz rozbudowy klubu jazzowego.) Pomys? popieramy, ale radzimy, by wcze?niej pomy?le? o profesjonalnym nag?o?nieniu klubu, bo to najwa?niejszy element wyposa?enia – szczególnie ?e Jazz Cafe jest ju? miejscem bardzo rozpoznawalnym w?ród artystów i wielbicieli tego gatunku muzyki, a jak tegoroczny London Jazz Festival udowodni? – równie? w?ród wymagaj?cych promotorów.
Urbaniak w swojej d?ugiej karierze uprawia? ró?ne style, które wymaga?y i wra?liwo?ci muzycznej, i instrumentalnej wirtuozerii. Ale bez wzgl?du na styl zawsze pozostawa? Urbaniakiem z rozpoznawaln? barw? d?wi?ku i muzyczn? narracj? nie do podrobienia. W Londynie ma swoich muzyków, którzy ad hoc potrafi? wpisa? si? w jego granie. Tak te? by?o na koncercie w POSK-u. 72-letni artysta wchodzi? w muzyczny dialog z energi? nieust?puj?c? towarzysz?cym mu muzykom, a publiczno?? czu?a, ?e rado?? grania nie opuszcza ich ani na chwil?.
Jarek ?mietana, jeden z najwybitniejszych polskich gitarzystów, kilkakrotnie wyst?powa? na scenie Jazz Cafe POSK. Inicjatorem wieczoru po?wi?conego zmar?emu rok temu muzykowi by? kontabasista Yaron Stavi. Grali razem od wielu lat i spotkali si? w?a?nie w Londynie, na koncertach czy prywatnie, np. w domu Nigela Kennedy’ego. W ten wyj?tkowy wieczór w poskowej Jazz Cafe na scen? wrócili pozostali cz?onkowie zespo?u ?mietany: Adam Czerwi?ski (perkusja) i Wojtek Karolak (organy). Najtrudniej by?o zast?pi? zmar?ego lidera, który nie tylko gr?, ale te? swoj? osobowo?ci? tworzy? niepowtarzalny klimat koncertów. Tej roli podj?? si? do?wiadczony, znakomity gitarzysta brytyjski John Etheridge.
Po krótkiej chwili nieobecny Jarek ?mietana by? ju? obecny. Arty?ci stworzyli niepowtarzalny i nostalgiczny klimat odtwarzaj?c i improwizuj?c wokó? znanych motywów muzycznych z d?ugiej kariery Jarka ?mietany. Wyj?tkowo wywi?za? si? ze swojego zadania John Etheridge. To on mia? zast?pi? nieobecnego gitarzyst?, który stworzy? swój niepowtarzalny styl i brzmienie. John Etheridge nie próbowa? na?ladowa?, w grze solowej przejmowa? jakby rozpoznawalne motywy gitary ?mietany i nawi?zywa? z nimi muzyczny dialog, po czym oddawa? g?os kontrabasi?cie, a jego rytm przejmowa? Adam Czerwi?ski na perkusji. Nad ca?o?ci? jak zwykle, kiedy na scenie obecny by? Jarek ?mietana, czuwa? uderzaj?c w klawisze organów Hammonda Wojtek Karolak.
Perfekcyjna gra muzyków musia?a by? jeszcze uzupe?niona czym? wi?cej, stanem nieobecno?ci, pustki, czym?, co w?a?nie muzyka potrafi lepiej odda? ni? s?owa. I w?a?nie to zdecydowa?o, ?e ten wyj?tkowy koncert by? ho?dem dla Jarka ?mietany i jego muzyki.
Moment kulminacyjny nast?pi?, w momencie, kiedy na scen? wysz?a córka Jarka ?mietany, Alicja, dyrektor artystyczny Orchestra of Life Nigela Kennedy’ego. Niezwykle uzdolniona, odnosz?ca w?asne sukcesy skrzypaczka. Z innej szko?y, bardziej rygorystycznej, klasycznej. A jednak, od razu potrafi?a nawi?za? kontakt z jazzowymi muzykami swojego ojca. Oni prowokowali, ona podejmowa?a rzucon? r?kawic? i niepostrze?enie przechodzi?a we w?asn? wariacj? kompozycji Ojca. Przez chwil? Alicja sta?a si? liderem zespo?u, jakby od dziecka gra?a muzyk? jazzow?. W tym zmieniaj?cym si? kalejdoskopie da?o si? odczu? rado?? wspólnego muzykowania i wspólnego przebywania, obecnych i nieobecnych.
Jarek ?mietana by? muzykiem wszechstronnym. Potrafi? ??czy? ró?ne gatunki i dawa? im nowy wyraz w jazzowej interpretacji. Tak by?o na przyk?ad ze szlagierem Ko?ysanka z Kabaretu Starszych Panów. Z innej epoki, nostalgiczna i na nowo wzruszaj?ca wspó?czesne ucho w jego interpretacji. Ko?ysanki nie zabrak?o w tego wieczoru. Ko?czy?a koncert, ale widzom daleko by?o do zasypiania.
|