Obietnice, nie pieni?dze
– Przypomn?, ?e w ZUS s? przechowywane nie pieni?dze, lecz obietnice polityków – ostrzega profesor Leszek Balcerowicz.
Premier mu na to podpowiada, ?e innym sposobem na ?atanie dziury bud?etowej jest g??bsze si?gni?cie do kieszeni Polaków, a tego nie chce zrobi?. Nie chce, dodajmy, bo ten rok jest czasem wyborów i taka decyzja mog?aby pogrzeba? plany Tuska i Platformy na wygran?.
Rz?d boi si? reform, a nawo?ywania, by przyst?pi? do szerokiej reformy systemu emerytalnego – przede wszystkim do podniesienia wieku przechodzenia na emerytur? – wydaj? si? dzi? nierealne. Co prawda, kiedy robili to Niemcy, wystarczy?a im tygodniowa debata i nie by?o protestów. Ale otoczenie Tuska ma w pami?ci gor?ce tygodnie prezydenta Francji, który przepycha? ustaw? podnosz?c? wiek emerytalny. Dlatego Polska ograniczy si?, niestety, do pó??rodków, które jednak b?d? mia?y kapitalne znaczenie dla przysz?ych emerytur. Ale o to niech si? ju? martwi? nast?pne ekipy.
Po tym manewrze, jak twierdz? analitycy, przeci?tna przysz?a emerytura Polaka b?dzie ni?sza o 500 z?otych. Rz?d zapowiada, ?e nowe przypisy wejd? w ?ycie 1 kwietnia tego roku i nie b?dzie
to Prima Aprilis, cho? sprawa nie trafi?a jeszcze do Sejmu.
Dzi? Buzek milczy
A mia?o by? tak pi?knie, gdy wchodzi?y na polski rynek Otwarte Fundusze Emerytalne. Kiedy w 1999 roku podpis pod ustaw? z?o?y? prezydent Aleksander Kwa?niewski, Polacy zapami?tali s?owa Jerzego Buzka o tym, ?e wreszcie b?dziemy mieli solidne i pewne emerytury. Dzi? Jerzy Buzek jest czo?ow? postaci? Unii Europejskiej, wp?ywowym politykiem Platformy Obywatelskiej i nie mówi nic.
Polacy pami?taj? jeszcze reklamy – odk?adasz pieni?dze, wakacje sp?dzasz na… Hawajach! I cho? by?y one przesadzone, to jednak dawa?y nadziej?, ?e dzi?ki oszcz?dzaniu wypracujemy sobie lepsze emerytury.
Teraz to wszystko idzie do kosza, bo rz?d ma dziur? w bud?ecie, a mamienie ludzi, ?e to tylko przej?ciowe przek?adanie pieni?dzy, to oszustwo. Ta ekipa nie b?dzie przecie? rz?dzi?a do ko?ca ?wiata, niech si? potem martwi? inni. Ale tak naprawd?, prawdziwe zmartwienie zostawia si? przysz?ym polskim emerytom.
Co oferuje Boni?
Przesuni?cie cz??ci sk?adek emerytalnych z OFE do ZUS, zmiany limitów inwestycyjnych OFE i zach?ty podatkowe do dodatkowego oszcz?dzania na emerytur?.
– To, co proponuje rz?d, to racjonalna korekta. Nie zmienia zasad, cech i charakteru tej reformy, ale dokonuje korekty ze wzgl?du na bezpiecze?stwo finansów publicznych. To oznacza tworzenie warunków dla zmniejszenia d?ugu, podtrzymanie stabilno?ci i wiarygodno?ci fiskalnej, a w efekcie mo?liwo?? finansowania wydatków rozwojowych – powiedzia? Boni. I doda?, ?e to w?a?nie zagro?enie wpadni?cia w spiral? zad?u?enia przez Polsk? jest g?ówn? przyczyn? zmian w systemie emerytalnym. Tylko – jak z kolei mówi przeci?tny wyborca – kto? t? spiral? zad?u?enia nakr?ci?, dlaczego maj? teraz piwo nawarzone przez kolejne rz?dy pi? polscy emeryci? Wprawdzie minister Boni zapewnia, ?e rz?dowy projekt trafi jeszcze do konsultacji spo?ecznych, ale tak naprawd? wszystko jest przes?dzone.
Od pocz?tku kwietnia obecna sk?adka do Otwartych Funduszy Emerytalnych, czyli 7,3 proc. zarobków brutto, zostanie podzielona. OFE dostanie 2,3 proc., a ZUS 5 proc. Mówi si?, ?e potem fundusze dostan? wi?cej, ale tylko… mówi si?.
Stworzone zosta?yby tak?e dodatkowe sposoby indywidualnego oszcz?dzania na emerytur?. Ale nie warto nawet o nich wspomina?, bo to ju? czysta fantazja. – Nie po to – jak mówi wielu ekonomistów – Tusk dobiera si? do naszych pieni?dzy, by nam je oddawa?!
Jak powiedzia? Boni, z wylicze? rz?du wynika, ?e w latach 2011-2020 zmiany w systemie emerytalnym powinny przynie?? ulg? finansom publicznym do 234 mld z?, czyli prawie 15 proc. PKB.
Jak aspiryna na raka
– Te propozycje s? szkodliwe – uwa?aj? ekonomi?ci, a w opinii prof. Stanis?awa Gomu?ki mog? one pomóc rozwi?za? problem zad?u?enia pa?stwa, ale jedynie na krótk? met?. Padaj? nawet g?osy, ?e to podzia?a tak jak aspiryna na raka.
Równie? by?y wiceprezes NBP prof. Krzysztof Rybi?ski krytykuje pomys?y rz?du. – Zmiany te id? w zaskakuj?cym kierunku. D?ug publiczny, który jest mierzony oficjalnie, b?dzie przyrasta? wolniej, natomiast d?ug ukryty – szybciej. W sumie ca?kowity d?ug publiczny w wyniku tych zmian b?dzie przyrasta? szybciej, ni? gdyby ich nie by?o – mówi. – W efekcie tych zmian emerytury b?d? ni?sze, ni? gdyby pozostawiono poprzedni system, a deficyt w ZUS b?dzie narasta? i to spowoduje, ?e w przysz?o?ci trudno b?dzie dotrzyma? s?owa i uzyska? emerytury zgodnie z zaproponowan? stop? inflacji. To rodzi ryzyko, ?e w przysz?o?ci trzeba b?dzie ten system zmieni? – t?umaczy.
Dla opozycji pomys?y Tuska to okradanie Polaków. Prawo i Sprawiedliwo?? oraz lewica chc? przedstawi? swoje pomys?y na to, jak nie odbiera? ostatnich groszy emerytom.
Donald Tusk bardziej jednak przejmuje si? krytyk? ze strony Balcerowicza. – Te propozycje s? gorsze dla gospodarki i dla wysoko?ci oraz bezpiecze?stwa przysz?ych emerytur. To z?e propozycje, odnosz?ce si? do jednej z najwa?niejszych reform w Polsce po 1989 roku. Poza tym nie zosta?y poprzedzone rzeteln? debat? – mówi prof. Balcerowicz. I ostrzega, i?: – Forsowanie tej reformy oznacza, ?e przysz?e emerytury b?d? ni?sze, bo zarówno nasze przysz?e dochody z pracy, jak i emerytury zale?? od szybko?ci rozwoju naszej gospodarki, ta propozycja rz?dowa jest gorsza w porównaniu z kontynuacj? reform. – Ucierpi szacunek dla prawa i pa?stwa. Ustawa na taki temat ma by? uchwalana w ekspresowym trybie, wi?c gdzie tu szacunek dla prawa? – pyta prof. Balcerowicz. – To z?amanie umowy spo?ecznej, bo ustaw? wprowadzaj?c? reform? emerytaln? poprzedzono dwuletnimi pracami w trybie ponadpartyjnym. A dzi? usi?uje si? za?atwi? spraw? w trybie pilnym, jakby chodzi?o – ironizuje Balcerowicz – o walk? ze stonk? ziemniaczan?.
Bartosz Rutkowski
Prof. Leszek Balcerowicz:
To z?amanie umowy spo?ecznej, bo ustaw? wprowadzaj?c? reform? emerytaln? poprzedzono dwuletnimi pracami w trybie ponadpartyjnym.
A dzi? usi?uje si? za?atwi? spraw? w trybie pilnym, jakby chodzi?o o walk? ze stonk? ziemniaczan?.
|